.

.
1D 4ever

czwartek, 14 listopada 2013

LEAVE ME ALONE!

Zayn popatrzył na mnie przerażony, jednak zaraz się uśmiechnął.
- Gdzie byłem ja? O czym ty mówisz?
- Nie udawaj debila! To ty byłeś w tym cholernym labiryncie!
Głos drżał mi z przerażenia. Chłopak, którego obdarzyłam uczuciem zachował się jak psychopata i nawet nie chciał się do tego przyznać.
- Jakim labiryncie? O czym ty mówisz?- powtórzył pytanie, jednak jego głos zabrzmiał bardzo niepewnie.
- Posłuchaj..- mówiłam stanowczo, mimo, iż w głębi serca błagałam Boga, aby Zayn okazał się niewinny- Możemy się tak bawić całą noc. Tylko po cholerę? Wiem, że to byłeś ty, nawet nie zaprzeczaj...
Zatrzymał samochód na poboczu i spuścił wzrok.
- Tylko po co? Dlaczego?- chciało mi się płakać, jednak musiałam być silna.
- Ja...- zaczął niepewnie- Ja nie chciałem, żeby to tak wyszło...
- Ha! Czyli jednak! Odblokuj te drzwi, chcę wysiąść.
- Daj sobie wytłumaczyć!
- Nie wydaje mi się, żeby było tu cokolwiek do tłumaczenia...Zostaw mnie w spokoju!
- Jednak pozwól, że spróbuję- spojrzał na mnie błagalnie.
- W porządku, masz 3 minuty.
- Tak więc.. Przebrałem się w ten głupi kostium, bo chciałem z tobą porozmawiać, ale dopóki byłaś z tym palantem..
- Nie mów tak na niego. Ma imię..
- Rany.. ok.. dopóki byłaś z "Chrisem" nie mogłem do ciebie podejść. Chciałem to zrobić jak tylko pojechał, tam przy barze, ale ty poszłaś do tego głupiego labiryntu. Byłaś sama, więc stwierdziłem, że to idealna chwila. Już chciałem się do ciebie odezwać, ale ty zaczęłaś biec bez celu, ruszyłem za tobą. Nie chciałem cię wystraszyć. Ba! nawet nie sądziłem, że można cię przestraszyć czymkolwiek- uśmiechnął się łobuzersko, jednak jego uśmiech zbladł, gdy zobaczył mój zirytowany wyraz twarzy- Potem, w tym grobowcu chciałem zdjąć maskę, ale ty się tak cholernie bałaś, że pomyślałem, że mnie za to znienawidzisz...
- I jak? Tak jak jest teraz, jest lepiej? Osiągnąłeś przeciwny skutek..
- Naprawdę nie chciałem cię skrzywdzić. Nie mógłbym..
- Trzy minuty minęły...- powiedziałam, kładąc rękę na klamce.
- Poczekaj! Powiedz, że mi wierzysz, że mi wybaczasz.
Spojrzał na mnie, widziałam ból w jego oczach. Przełknęłam ślinę.
- Tak. 
- Tak? to znaczy, że mi wybaczasz?
- Tak, ale wybaczam ci tylko to straszenie.
- Tylko? Nie rozumiem..
- Nie wybaczę ci tego cholernego pocałunku!
Wyszłam z auta, trzasnęłam drzwiami i ruszyłam przed siebie. Nie odwracałam głowy, dopóki nie upewniłam się, że odjechał. Łzy pociekły mi po policzkach. Jak ja nienawidziłam Zayna, za to co zrobił. Jednak jeszcze bardziej nienawidziłam siebie, za to, że idąc teraz sama w mroku, myślałam tylko o tym, że pragnę znów poczuć jego usta na moich.
Nagle zabrzęczał mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. Nieznany numer.
- Halo?
- Hej piękna! Tu Chris. Dzwonię z telefonu ojca. Jak się bawisz?
- To ty jeszcze nie wróciłeś?- zapytałam, a łzy napłynęły mi do oczu. Uspokoiłam się jednak szybko, nie chciałam, żeby Chris się martwił.
- Jak to? Przecież, gdybym wrócił, zobaczyłabyś mnie..
- Wyszłam z imprezy wcześniej...
- Co? Czemu? Dlaczego nie zadzwoniłaś?
- Nie wiem.. Chciałam się tylko przewietrzyć, a potem stwierdziłam, że nie wracam.
- I błąkasz się sama po Londynie, w noc Halloween?
- Spokojnie.. Widzę jakiś bar. Pójdę, napiję się ciepłej herbaty i poczekam na ciebie.
- Hmmm.. kurcze.. To może zająć chwilkę. Jeden z nich ma poważnie rozciętą brew i usta, lekarze muszą założyć szwy.
- Nie szkodzi..- powiedział, choć naprawdę marzyłam, żeby już go zobaczyć, przytulić, powiedzieć co się stało.
- Muszę kończyć, tata mnie woła. Napisz sms'em nazwę baru. Przyjadę jak tylko skończymy.
- OK. Pa! Kocham cię bardzo.
- Ja ciebie też. Do zobaczenia.
Zrezygnowana włożyłam telefon do torebki i ruszyłam do baru.

W środku nie było ruchu. Pewnie każdy bawił się na jakiejś imprezie. Usiadłam przy barze, jednak nie zauważyłam żadnego kelnera.
- Witam serdecznie!
Odwróciłam się przerażona. Za mną stał chłopak lat około 18. Miał szaro- niebieskie oczy, krótkie ciemne włosy i sympatyczny uśmiech.
- Cześć.. - wydukałam.
- Jestem Thomas. Będę cię obsługiwał.
- To miło- uśmiechnęłam się blado- Andy- dodałam, wyciągając do niego dłoń. Chwycił ją, potrząsnął, a potem poszedł za bar.
- No to mów.
- Co? 
- Jesteś sama, w kostiumie, w noc Halloween i wyglądasz na bardzo zmęczoną i...bardzo nieszczęśliwą. Problemy miłosne?
Spojrzałam na niego z uznaniem. Weszłam tu chwilę temu, a on już wiedział o mnie wszystko.
- Jesteś jasnowidzem? Układasz tarota, albo wróżysz ze stóp?
Roześmiał się szczerze i radośnie. Na ten dźwięk uśmiechnęłam się szeroko. Chłopak miał w sobie mnóstwo pozytywnej energii. 
- Nie.. mam siostrę. To wystarczy, żeby poznać umysł nastolatki. Zawsze chodzi o faceta.
- Mądrala.. nie poznałeś tematu w całości. Różne dziewczyny różnie myślą, wiesz?
- To dziewczyny myślą?- udał zdziwienie- Nie no żartuję. Myślicie więcej niż ja, to pewne.
Uśmiechnęłam się do niego serdecznie. Zaparzył dwie herbaty i kazał opowiedzieć, co się stało. Spędziłam w barze ponad godzinę. Bawiłam się tak dobrze, że nie zauważyłam jak czas szybko przeminął, ani tego, że Chris dzwonił dziesięć razy. W końcu rzuciłam okiem na zegarek. Była już trzecia w nocy.
- O rany.. jak późno. Mój chłopak pewnie bardzo się martwi- chwyciłam telefon- Tak.. 10 nieodebranych połączeń.
- Hah, troskliwy ten twój Zayn...
- Chris.
- A no tak, wybacz... jeszcze nie przetworzyłem wszystkich informacji. 
- Lepiej zadzwonię, żeby przyjechał.
- Daj spokój, nie fatyguj go. Ja cię odwiozę.
- Naprawdę? To nie kłopot?
- Nie no co ty! I tak miałem już zamykać. Napisz mu, że zaraz będziesz.

Wyszliśmy na parking, na którym stał tylko jeden samochód- zielony Peugeot. 
- Zapraszam serdecznie milady!- powiedział otwierając drzwi auta.
- Dziękuję. Prawdziwy z ciebie gentleman! 
Usiadłam na miejscu pasażera, zapięłam pasy i spojrzałam w przez okno. Zdawało mi się, że z bocznej drogi wyjechało auto Zayna, ale stwierdziłam, ze jestem przewrażliwiona i pewnie mi się zdawało. Thomas puścił kawałek Avicii.
Ruszyliśmy 

3 komentarze:

  1. interesującą część ! nawet bardzo zwłaszcza końcówka !!! :) mam ochotę przeczytać więcej choc i tak długą część wstawiłaś :) prosze napisz szybko następną - wiem ze to dla Cb trudne gdy ma sie mature w tym roku szkolnym , ale bd szcześliwa gdy szybko pojawi sie nastepna czesc ;)
    pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo się cieszę, że ci się podoba :)) postaram się coś wrzucić jeszcze dziś, akurat mam wolne ;)
      również pozdrawiam
      <3

      Usuń
  2. Cudownie! Albo nie! Znaczy.. Cudownie napisane, nie-cudowne wydarzenia, no bo Zayn i Andy.. Chce ich razem, chcę ich szczęścia. ZANDY!! <3
    No, ten komentarz krótki, bo chyb a serio wypadałoby już spać, w końcu 3:37 jest ;/
    *pozdro ~Amy

    OdpowiedzUsuń