.

.
1D 4ever

sobota, 5 października 2013

IT'S OVER...

Weszliśmy z Chrisem do domu. Zatrzasnęłam drzwi. Na szczęście moi rodzice pojechali na romantyczną wycieczkę i nie było ich w domu. Widok zakrwawionej twarzy Chrisa o czwartej nad ranem na pewno by ich nie uszczęśliwił. W domu była tylko moja siostra Cameron, która po usłyszeniu krzyku Carly zbiegła na dół i przerażona rzuciła się do opatrywania Chrisa. 
- Jezu. Chłopaku co Ci się stało? Co tam zaszło?
Chris uśmiechał się tylko i krzywił twarz za każdym razem gdy Cameron obmywała mu rany wodą utlenioną. W tym czasie poszłam do kuchni, przygotowałam ciepłą herbatę i kanapki. Spojrzałam przez uchylone drzwi na Chrisa. Zdawał się nie widzieć Cameron. Zupełnie zbywał jej pytania, ciągle drżał. Sama już nie wiedziałam dlaczego. Czy z zimna, czy z nerwów? Byłam pewna, że jeszcze chwilę temu był w stanie zabić Zayna. Jednak odrzuciłam szybko te myśli. Wyszłam z kuchni. Na tacce niosłam dwa kubki gorącej herbaty i ulubione kanapki Chrisa. Podeszłam do chłopaka, podałam mu rękę i zaprowadziłam do mojego pokoju. Spojrzałam błagalnie na Cameron. Od razu zrozumiała o co mi chodzi. Zamknęłam drzwi. Chris siedział na moim łóżku, trzymał w dłoniach kubek z herbatą i tępo się w nią wpatrywał. Usiadłam koło niego i położyłam głowę na jego ramieniu. Milczeliśmy. Nawet nie wiem ile to trwało. Wiem tylko, że dla mnie ciągnęło się w nieskończoność. W końcu odważyłam się odezwać. 
- Chris... - szepnęłam. - Co się tam stało?
Pochylił głowę, ścisnął powieki powstrzymując łzy. 
- Sam nie wiem. To wszystko strasznie boli. Chyba nie umiałem sobie z tym poradzić. Przepraszam. 
- To co zrobiłam było najgorszą rzeczą w całym moim życiu i cholernie tego żałuję, ale nie miałeś prawa tak się zachować...
Milczał dłuższą chwilę. W końcu się odezwał.
- Kiedy go zobaczyłem, pomyślałem, że on Cię dotykał i przez ten cholerny moment miał Cię bliżej niż ja kiedykolwiek... To boli rozumiesz?
Nie byłam do końca pewna co robię. Wstałam z łóżka, podeszłam do lustra wiszącego na przeciwko, rozpuściłam włosy, pofalowane kosmyki opadły na moje kości policzkowe. Oparłam nogę o blat biurka i szybkim ruchem zdjęłam wysokie obcasy. Podeszłam do Chrisa, wyjęłam kubek z jego dłoni i położyłam na nocnej szafce. Rozchyliłam jego ramiona. Usiadłam na jego kolanach. Przybliżyłam moją twarz bardzo blisko jego. Czułam jego przyspieszony oddech. Położyłam jego dłonie na moich plecach tak, aby chwyciły za zamek sukienki i powoli opuszczałam je w dół. 
- Co ty robisz? - zapytał patrząc mi się głęboko w oczy. 
- Zrobię wszystko, nawet tu i teraz, żebyś tylko zrozumiał, że tylko Ciebie pragnę. 
Ostatnie słowa wyszeptałam mu do ucha. Pocałował mnie. Delikatne musnął ustami moją szyję i zjeżdżał coraz niżej. Po chwili, jednak oderwał się, zapiął sukienkę, odgarnął kosmyki z mojej twarzy. Pogładził policzek i powiedział:
- Też Cię pragnę, nawet nie wiesz jak bardzo i choć nie wiesz jak cholernie mnie to boli, ale nie jestem w stanie Ci tego zrobić. 
Kamień spadł mi z serca. Nie byłam gotowa oddać się Chrisowi mimo, że tak bardzo go kochałam. Przytuliłam go i po chwili zasnęłam. 

Otworzyłam oczy. Rozejrzałam się. Słońce już wzeszło. Był piękny, ciepły poranek. Uśmiechnęłam się widząc dwa ptaszki siedzące na moim balkonie. Po chwili uświadomiłam sobie, że to chyba jednak nie one sprawiają mi tak wielką radość, ale fakt, że Chris leży obok mnie i czule mnie obejmuje. 
- Cieszę się, że już wstałaś. Mam Ci coś ważnego do wyjaśnienia. Przygotuj się, wyjeżdżamy za godzinę. Ucałował mnie i wyszedł z pokoju tak szybko, że nie zdążyłam zareagować. 

Dwie godziny później byliśmy w drodze. Srebrne Audi mknęło po autostradzie 120 km/h. W radiu leciała piosenka Coldplay. Chris wiózł mnie do Londynu, do jego rodziców. Czułam się zdenerwowana, ale zarazem szczęśliwa. Gdy znaleźliśmy się po ogromnym wieżowcem, Chris ścisnął moją rękę i powiedział. 
- Moi rodzice są producentami muzycznymi. Ich kolejnym projektem jest płyta One Direction. O to chodziło Zaynowi. Chciałem, żebyś wiedziała. Ulżyło mi. Nareszcie dowiedziałam się o co chodziło. Uśmiechnęłam się do Chrisa i ruszyliśmy na górę. Rodzice Chrisa byli wspaniali. Oboje eleganccy, pełni klasy, a jednak naprawdę luźni i sympatyczni. Poszliśmy na obiad. Z jego mamą rozmawiało mi się wspaniale. Była naprawdę ciepłą i miłą osobą. Za jego ojcem oglądały się wszystkie kelnerki. Zdecydowanie po nim Chris odziedziczył urodę i uśmiech, który był metką tej rodziny. Pomyślałam szczęśliwa, że mnie zaakceptowali. Czas mijał szybko i we wspaniałej atmosferze, gdy nagle do stolika podeszła wysoka dziewczyna, w kruczoczarnych włosach i żółtej sukience w kwiaty. Oparła dłoń na ramieniu Chrisa i nagle poczułam do niej silną nienawiść. Okazało się, że jej rodzice są dobrymi przyjaciółmi rodziny Chrisa, a ona jego byłą dziewczyną. Dosiadła się do nas i zaczęła wspominać wydarzenia związane z nią i Chrisem. Gdy tylko chciałam coś powiedzieć przerywała mi i szybko wracała do swoich słodkich historyjek. Rodzice Chrisa musieli wracać do pracy, więc zostawili nas z Sarah. Ponieważ robiło się już ciemno mój chłopak zaproponował, abyśmy resztę wieczoru spędzili w restauracyjnym barze. Nie byłam zbyt chętna, ale rozpromieniona Sarah chwyciła Chrisa za rękę i pobiegła w stronę baru. Mijały kolejne godziny. Siedziałam przy stoliku i obserwowałam jak mój ukochany tańczy ze swoją byłą dziewczyną. Może to przez zazdrość, ale miałam wrażenie, że zawisła na nim jak ostatnia szmata i nie chciała go puścić. Gdy tylko podchodził do stolika aby poprosić mnie do tańca podbiegała i ciągnęła go za sobą, mówiąc: "Oj daj spokój macie się na co dzień,a my musimy nadrobić zaległy czas." Po jakiejś godzinie przestali tańczyć i usiedli przy stole. Chris objął mnie ramieniem i szepnął przepraszam. Uśmiechnęłam się do niego ze zrozumieniem, jednak w głębi duszy miałam ochotę coś rozwalić. Sarah bez przerwy rozmawiała. Robiła wszystko, żebym nie brała udziału w tej rozmowie. Chris pił. Jeszcze nigdy nie widziałam, żeby wypił tak dużo. Widocznie przy niej dobrze się bawił. Musiałam odpocząć od własnych myśli. Wyszłam, żeby się przewietrzyć. Bar znajdował się na przeciwko studia rodziców Chrisa. Pod budynkiem stał tłum rozwrzeszczanych fanek. Nagle drzwi otworzyły się i wyszło z nich pięciu chłopaków. Wśród nich był Zayn. Gdy wsiadali do limuzyny zauważył mnie. Wydawał się być zaskoczony, jednak uśmiechnął się i czekał z nadzieją na moją odpowiedź. Ja, jednak spuściłam wzrok i wróciłam do baru. Na parkiecie było mnóstwo ludzi. Przeciskałam się między nimi zmierzając do stolika. Gdy tylko Sarah mnie zauważyła, nachyliła się do Chrisa i zaczęła go całować. Serce mi pękło, jednak ciągle miałam nadzieję, że Chris ją odepchnie, powie że ma dziewczynę i pojedziemy do domu, ale pijany chłopak odwzajemnił pocałunek. Łzy mimowolnie cisnęły mi się do oczu. Chris mnie zauważył. Oderwał się od ust Sarah, jednak ja odwróciłam się na pięcie i wybiegłam z baru. Ruszył za mną. Przed wyjściem dogonił mnie, chwycił za rękę i przyciągnął do siebie. 
- Kochanie przepraszam. Ja nie chciałem. To był błąd... Naprawdę. Tylko Ciebie kocham. Wybacz.
Szloch przerywał jego słowa. Czułam, że był pijany.
- Wybaczam, że ją pocałowałeś... 
- Więc jest dobrze?
- Daj mi dokończyć. Wybaczam, że ją pocałowałeś. Ja zrobiłam dokładnie to samo i również tego żałuję. - rozpłakałam się na dobre. - Jednak nie jestem w stanie wytrzymać dłużej tego, że oboje się ranimy i choć tego cholernie nie chcę... To koniec.
- Ale... - chciał coś powiedzieć, jednak ja odwróciłam się i zaczęłam biec. Nie wiem dokąd. Po prostu chciałam stamtąd uciec. Biegł za mną, ale wypity alkohol nie pozwalał mu mnie dogonić. Słyszałam jak mnie wołał. Czułam, jakby moje serce rozpadło się na milion kawałków. 
Było ciemno, zimno, a ja nie wiedziałam dokąd biegnę. Przez zaszklone oczy widziałam tylko kontury ludzi, których mijałam. Czułam, że patrzą na mnie zaciekawieni. Nagle ktoś zastawił mi drogę. Chwycił moje rozdygotane ciało i mocno przytulił. Miałam ochotę krzyczeć, aby ktoś mi pomógł, jednak spojrzałam na twarz tajemniczej osoby. Zdałam sobie sprawę, że stoję po środku nieznanej ulicy, w mieście oddalonym od mojego o wiele kilometrów, w ramionach osoby którą znałam tak dobrze. W ramionach Zayna...

21 komentarzy:

  1. Popłakałam się czytając tą część ! Prosze napisz jak najszybciej kolejną, piszesz wspaniale !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam każdą z części jaką napisałaś, ale ta jest GENIALNA ! Prosze pisz dalej i nie przestawaj ! Uwielbiam Cie ! I zapomnij o usunięciu bloga ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdzie nie odchodzisz ! Nie pozwalam ;* Nie moge Cb stracić i twoich świetnych opowiadań !! Ta część była niesamowita, dużo się działo. Już nie mogę się doczekać kolejnej części !! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem skąd bierzesz pomysły na pisanie tych części , ale z każdą kolejną jest lepiej i lepiej ! ;* Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej , prosze napisz szybko kolejną część ! Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna świetna część ! Jesteś niesamowita :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jejku :) dziękuję wam bardzo. sprawiłyście, że cały mój dzień jest udany <3
    i to wy jesteście niesamowite :*
    PEACE&LOVE :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie masz za co dziękować! to my dziękujemy Tobie! Dzięki Twojemu blogowi nasze dni stają się lepsze i pełniejsze!!! Już czekam na dalsze części :)

    OdpowiedzUsuń
  8. <3
    postaram się jeszcze dziś coś wstawić, ale nie obiecuję, bo ciężko z czasem :/

    OdpowiedzUsuń
  9. A kim jest ten Tomasz? :) ma dziewczynę??? czy ta nowa bohaterka to właśnie Sarah? :D :***

    OdpowiedzUsuń
  10. Przykro mi, ale on akceptuje tylko brunetki.. :P prawda TOMASZU??? :D <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I 'wilczym' charakterze haha :)
      Pozdrawiamy !

      Usuń
  11. HEH.. no tak.. jakże mogłabym o tym zapomnieć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahaha :D no słodko. ale byłabym wdzięczna gdybyście nie robili z tej stronki portalu matrymonialnego xD
      ja również pozdrawiam Tomka :**
      haha wariaci!

      Usuń
  12. To ja Tomek :) pozdrawiam Was wszystkie :) szatynki i blondynki też :P przykro mi ale mam dziewczynę.. jestem w związku z piękną brunetką której imie brzmi Maria <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  13. no szok.. :( :( :( tego się nie spodziewałam :/ jak mogłeś mi to zrobić? :/

    OdpowiedzUsuń
  14. kiedy kolejna część opowiadania??? nie mogę się doczekać


    I jeśli chcesz żeby ludzie pisali ci więcej komentarzy usuń tą weryfikację kodem bo aż odechciewa się komentowania :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolejną część napiszę jak tylko znajdę czas. :) niestety jestem zawalona nauką w tym tygodniu

      a i możliwe, że jestem ułomna xd ale nie wiem jak usunąć ten kod. jeśli wiesz jak to zrobić to będę wdzięczna za podpowiedź.

      PEACE&LOVE

      Usuń
    2. moja droga wchodzisz w projekt (obok "nowy post") z lewej strony masz ustawienia (jak tam klikniesz rozwinie ci się lista poniżej) klikasz posty i komentarze i tam masz "włącz weryfikację obrazkową" zaznaczasz NIE i po problemie :D

      Usuń
  15. Nawet nie wiesz jakie szczęscie poczułam, kiedy Andy rzuciła Chrisa. A jeszcze większe, czytając "W ramionach Zayna"
    Ja wiem, że to raczek niezbyt powód do radości, kiedy główna bohaterka cierpi, no ale tak już mam.. :D
    Ehh, jest 2:56, a ja nie zamierzam spać, bo za bardzo wciągnęła mnie Twoja historia.. Ale wybaczę Ci to, że jutro będę niczym Żywy Trup przez cały dzień, bo tak wspaniale piszesz.. :)
    *pozdrowionka i całusy ~Amy.

    OdpowiedzUsuń