ROZDZIAŁ II
PAM... PAM... PARA... PAM... PAM... PARA...
- Myślisz, że tu powinna wejść gitara?- zapytał Tom, unosząc wzrok znad kartki.
- Mmmm...- przytaknęłam zajęta składaniem tekstu.
Siedzieliśmy w piwnicy już dobre cztery godziny, a piosenka wciąż nie była gotowa. Zwykle pisanie nowych kawałków szło nam znacznie szybciej. Może to dlatego, że tym razem Tom chciał by utwór był perfekcyjny? Albo dlatego, że bardziej niż piosenką przejmowałam się przesłuchaniem.
- To będzie straszne- szepnęłam do siebie.
- C-co?
- Co? Nie, nic.
- Na pewno?
- T-tak.. Tylko, że ja okropnie się boję...- wydusiłam w końcu.
- Ej piękna, nie ma czego. Musimy tylko dopracować ten kawałek- uniósł w górę kartkę z tekstem i pomachał mi nią przed oczami- A reszta pójdzie jak z płatka., ok?
- Mhmm...- przytaknęłam niepewnie- Ok, to co już mamy?
- Początek- Tom chwycił gitarę i zaczął muskać struny, po chwili zanucił- "Myślami jestem obok ciebie, choć to bardzo daleko stąd. Błądzę okropnie sam po niebie, myślę, że to był błąd...Że to był błąd.."- odłożył gitarę i chwycił długopis- Lecimy dalej. Jakieś propozycje?
Długo wpatrywałam się w jego twarz, nie mogłam oderwać się od jego oczu, a przede wszystkim nie mogłam przestać go słuchać. Tom miał fantastyczny głos. Głęboki, z lekką chrypką, bardzo męski i seksowny.
Kiedy przeprowadziłam się tu dwa lata temu byłam kompletnie przerażona, w nowej szkole nie znałam nikogo, wiele osób traktowało mnie jak wyrzutka. Aż pewnego dnia tuż koło mojego ucha zabrzmiał ten głos. Głos chłopaka, o którego względy walczyło mnóstwo dziewczyn. Cheelederki, tancerki, nawet przewodnicząca samorządu. Tajemniczy i seksowny wokalista rockowy jest w końcu marzeniem wielu dziewczyn. A on, tego pięknego dnia, zaprosił na randkę mnie- nikomu nie znaną dziewczynę w koszulce The Clash. Nie minął miesiąc od tamtego wydarzenia i powstała nasza kapela. Życie nareszcie zaczęło się układać.
- Halo- Tom wyrwał mnie z rozmyślań- Jakieś propozycje?
Odchrząknęłam i chwyciłam długopis.
- Może by tak... "Tęsknię za brzmieniem twego głosu, za lekkim drżeniem twoich rąk i za spojrzeniem, które co dzień daje mi siłę, by pokonać mrok..."
- O! Dobre!- chwycił gitarę i zanucił tekst, który wymyśliłam- Jest ok. Co dalej?
- To teraz przyspieszymy. " Nie słyszę teraz twego głosu, nie widzę drżenia twoich rąk, zamknęłaś oczy, nie widzę spojrzenia i spadam w mrok. I nadal błądzę sam po niebie i wciąż uważam, że ta miłość to błąd. Zabieram myśli z dala od ciebie, uciekam stąd. Nie ma miłości, ona nie istnieje, a jeśli jest, to nie jest nasza. Czuję, że kochasz, wiem, że pragniesz, ale moje pragnienie się dogasza...To jest błąd..."
Patrzył na mnie dłuższą chwilę, potem przesiadł się z fotela na kanapę, tuż obok mnie. Musnął dłonią mój policzek i odgarnął włosy, które opadły mi na oczy.
- Ale nasze pragnienie się nie dogasza, nie?- zapytał, uśmiechając się szeroko.
- Nie...- szepnęłam mu do ucha- Zdecydowanie nie...
Chwilę później siedziałam na jego kolanach. Tom gładził moje plecy i sunął dłonią w kierunku pośladek. Jego koszulka wylądowała na ziemi. Zapach jego wody kolońskiej doprowadzał mnie do szaleństwa. Nagle usłyszałam skrzypnięcie drzwi, tupot butów i głośny śmiech. Jack i Mike po raz pierwszy przyszli na próbę wcześniej, oczywiście w najgorszym z momentów. Podskoczyłam jak oparzona, Tom chwycił swoją koszulkę.
- Ohoho! Chyba też zacznę pisać piosenki. Skoro to się tak kończy. Hilary, nie sądzisz, że moje kolanka też mogą być wygodne?- drwiąco zapytał Mike.
- Zamknij się- strofował go Jack- Przecież wiesz, że Tommie ma najwygodniejsze kolana we wszechświecie? Zapytaj którąkolwiek z lasek w szkole...- dodał z ironią, a we mnie coś drgnęło.
- Dobra panowie- powiedział Tom, naciągając koszulkę na nagi tors- Morda w kubeł. Piosenka skończona, więc nagroda musiała być. A teraz chwytajcie instrumenty. Czeka nas sporo roboty.
Podeszłam do Jacka i szepnęłam:
- Jak to "którąkolwiek" w szkole?
On tylko uśmiechnął się tajemniczo i wybił na perkusji ten idiotyczny rytm "da bum tss".
- Rany, jak mi nie dobrze- siedziałam na umywalce w łazience, w wytwórni Loudrecords. Był dzień przesłuchania, a mnie zjadła trema- Cholera!- krzyknęłam, gdy poczułam kolejne mdłości i szybko wbiegłam do kabiny.
Od rana czułam się fatalnie. Bolał mnie brzuch, trzęsły mi się dłonie i bez przerwy przebiegały mnie dreszcze. Nigdy nie bałam się publicznych występów, jednak tym razem trema wzięła nade mną górę. To przesłuchanie może nam otworzyć drzwi do kariery, albo wręcz odwrotnie, zamknąć je. Wolałabym pierwszą opcję. Opłukałam twarz zimną wodą i po raz kolejny wsmarowałam w usta wiśniowy błyszczyk. Nie wiem dlaczego, nakładanie błyszczyka o smaku wiśni uspokajało mnie. Potrząsnęłam parę razy głową by doprowadzić się do porządku.
- Będzie ok- szepnęłam do siebie nie bardzo przekonana i ruszyłam w stronę drzwi. Otworzyłam je z trudem i gwałtownie wybiegłam na hol. W tej sekundzie pechowo na kogoś wpadłam. Odbiliśmy się od siebie jak piłeczki. Upadłam na ziemię, ta druga osoba utrzymała się na nogach. Sądząc po sile upadku, musiał to był mężczyzna. Podparłam się na łokciach. Tajemniczy chłopak podbiegł i pomógł mi wstać.
- Rany- zaczęłam niepewnie- Przepraszam, nie pomyślałam, że ktoś może tędy przechodzić.
- W porządku- uśmiechnął się szeroko- Choć przyznam, że wybiegłaś jakby się paliło.
- Taa.. uwielbiam wielkie wyjścia, gdybyś widział mnie na ostatnim rozdaniu świadectw... Rany, po co ja ci to mówię?- zmieszałam się.
Roześmiał się głośno.
- W porządku, to musiała być świetna historia.
- Oj była.
Nagle dobiegł nas głos speakera, który zapowiedział, że jesteśmy następni.
- Kurde.. teraz ja.. Muszę iść, jeszcze raz przepraszam.
- Czekaj, bierzesz udział w przesłuchaniu?
- Mmm- potwierdziłam- Z moją kapelą.
Przyjrzał mi się dokładnie, uśmiechnął się i powiedział.
- W takim razie, powodzenia!
- Dzięki- szepnęłam, odwróciłam się i pobiegłam do chłopaków.
Omg . *.* Boskie .! Ale jestem podjarana kto to może być .. :D Ja myślę że to bd Liam . Na 100 % . Takie mam uczucie . x3 Czytam i wyobrażam sobie Hilary z Liam'em . :)
OdpowiedzUsuń~Mrs.Styles
Tak czytam i wydaje mi się że chłopak Hilary jest kretynem. ;) Jakoś go nie polubiłam.
OdpowiedzUsuńMyślałaś o byciu pisarką? ⊙_⊙
OdpowiedzUsuńTo jest świetne! Ciekawe jak pójdzie Hilary na przesłuchaniu... i o co chodziło Jack'owi.... niecierpliwie czekam na next <3
OdpowiedzUsuń